reklama
kategoria: Rolnictwo i Hodowla
22 październik 2024

Ratusz odpowiada na zarzuty wolontariuszy ze schroniska Na Paluchu

zdjęcie: Ratusz odpowiada na zarzuty wolontariuszy ze schroniska Na Paluchu / fot. PAP
fot. PAP
Stołeczny ratusz oraz schronisko Na Paluchu odpowiadają na zarzuty wolontariuszy dotyczące zakazu wstępu do kociego szpitala, nie zachęcanie do adopcji kotów chorych czy nieprzedłużania umów wolontariuszom. Wyjaśniają, że zakaz wstępu jest we wszystkich takich placówkach, koty chore są promowane, a umowy nie są przedłużane tylko z rzadko przychodzącymi wolontariuszami.
REKLAMA

Koci wolontariusze ze schroniska dla bezdomnych zwierząt Na Paluchu w mediach społecznościowych zarzucają dyrektor schroniska "niepromowanie do adopcji chorych i umierających (często w wyniku stresu schroniskowego) kotów, sprzeciwiają się zakazowi wstępu kocich wolontariuszy do szpitala i próbie ukrycia chorych i umierających kotów pilnie potrzebujących domów przed potencjalnymi adoptującymi, a także to, że nieprzedłużane lub rozwiązywane są umowy z wolontariuszami".

Dyrektor schroniska Agnieszka Pinkiewicz powiedziała we wtorek na spotkaniu z mediami, odpowiadając na zarzuty wolontariuszy, że w schronisku jest 10 opiekunów i zespół przyjęć i adopcji oraz zespół promocji, który zajmuje się zachęcaniem do adopcji.

"Dokładamy wszelkich starań, aby nasi podopieczni byli promowani i aby jak najszybciej opuścili schronisko. Mając na uwadze tak dużą liczbę kotów i przeważającą liczbę kociąt w stosunku do kotów dorosłych schronisko kładzie szczególny nacisk na promocję młodych kotów" - zaznaczyła dyrektor.

Podkreśliła, że koty chore, w szczególności kocięta z kocim katarem, u których nie stwierdzono stanu zagrażającego życiu, są promowane za pośrednictwem mediów społecznościowych schroniska z zastrzeżeniem, że stan zdrowia zwierząt może ulec zmianie. "Zdajemy sobie sprawę, z tego że w warunkach domowych koty zdecydowanie szybciej dochodzą do pełni sił" - dodała. Zaznaczyła, że w kocim szpitalu jest 80 czworonogów i każdy z nich może być adoptowany.

Zaznaczyła, że są oczywiście sytuacje wyjątkowe. "Czasami są sytuacje, że my jako lekarze wiemy, że to nie jest jeszcze ten moment do adopcji" - powiedział zastępca dyrektora, kierownik ambulatorium, lekarz weterynarii Jakub Gasik.

Jeśli chodzi o zakaz wstępu wolontariuszy do kociego szpitala, dyrektor ds. zielonej Warszawy Magdalena Młochowska podkreśliła, że o tym, kto i co robi w tej placówce decydują lekarze weterynarii. "A oni robią to, biorąc pod uwagę dobrostan zwierząt" - dodała. Zaznaczyła, że w schronisku jest też szpital dla psów, do którego wolontariusze także nie mają wstępu. "Oni to rozumieją i wiedzą, że to nie jest miejsce dla nich" - przekazała.

Zaznaczyła, że prowadzone były rozmowy z 12 miastami Unii Metropolii Polskich i w żadnym z nich wolontariusze nie są wpuszczani do szpitala.

Jeśli zaś chodzi o nie przedłużenie umów z niektórymi wolontariuszami dyrektor schroniska wyjaśniła, że bardzo jej zależy na tym, żeby osoby, które przychodzą na wolontariat wiązały się ze schroniskiem na dłużej. "Zależy nam by były to osoby, które u nas są, a nie pojawiają się 2-3 razy w roku. Z takimi pojawiającymi się osobami nie będziemy podpisywali umów, bo nie o ilość a o jakość nam chodzi" - dodała.

Wolontariusze podnoszą też kwestie wyższej śmiertelności kotów. "39 kocich śmierci w samym wrześniu (wzrost o 44 proc. w stosunku do poprzedniego roku), już 129 od stycznia do września (wzrost o 55 proc. w stosunku do poprzedniego roku)" - piszą w mediach społecznościowych.

Dyrektor ambulatorium wyjaśnił, że śmierć 129 kotów spowodowana jest w dużej mierze stanem zwierząt w momencie ich przyjęcia do schroniska. "Znaczna liczba zwierząt jest przyjmowana w złym, nierzadko nawet agonalnym stanie. Do placówki trafiają zwierzęta z urazami np. po wypadkach komunikacyjnych, z zaawansowanym procesem nowotworowym, czy skrajnie zaniedbane przez właścicieli. Zdecydowana większość, bo 96 z 129 kotów zmarła przed upływem 14. dnia pobytu w schronisku" - dodał.

Zaznaczył, że kolejnym czynnikiem zwiększającym śmiertelność jest to, że do schroniska trafia dużo młodych kotów - butelkowych, które trafiają bez kocich mam. Pomimo tego, że trafiają do klinik zewnętrznych z całodobową opieką, śmiertelność nadal jest bardzo wysoka - jest to grupa najbardziej narażona na choroby zakaźne.

"Analiza statystyk pokazuje, że sytuacja w 2024 roku jest porównywalna do sytuacji w ubiegłych latach z wyjątkiem 2023 roku, kiedy mieliśmy wyraźnie niższą liczbę eutanazji i zgonów. Wrzesień br. z rekordową liczbą zgonów zaburzył dodatkowo obraz sytuacji" - zaznaczył dyrektor ambulatorium.

W okresie styczeń - wrzesień zarejestrowano odpowiednio w 2021 r - 126 zgonów, 2022 roku - 118, 2023 rok - 86 a w 2024 roku - 129. Przyczyną zgonów kotów są w 29 procentach choroby zakaźne - katar koci i panleukopenia, 23 procentach kacheksja i wyniszczenie a w 19 procentach urazy np. wypadku komunikacyjnego.

Dyrekcja schroniska przedstawiła też, co w ciągu 10 miesięcy zostało zrobione w zakresie opieki nad kotami.

Rozbudowano i wyremontowano szpital dla kotów. Miejsce do odbywania kwarantanny zostało przeniesione z pawilonu do dwóch specjalnych pomieszczeń. Natomiast przestrzeń szpitalną zwiększono o dwa dodatkowe pomieszczenia dla pacjentów ze stwierdzoną panleukopenią oraz dla pacjentów z podejrzeniem tej choroby. Część szpitalną powiększono o 3 pomieszczenia, w których wcześniej odbywała się kwarantanna. Nowością w kocim szpitalu jest gabinet lekarski, gdzie badani są pacjenci - wcześniej te czynności odbywały się na korytarzu.

W szpitalu stworzono salę typu OIOM, która została wyposażona w weterynaryjną szafę do tlenoterapii. Jednorazowo może ona pomieścić 6 pacjentów. Urządzenie to pełni także funkcję inkubatora. W szpitalu znajduje się także oddzielna sala dla kociąt, wyposażona w specjalistyczny sprzęt, w tym m.in. w weterynaryjną suszarkę do suszenia kotów.

Od listopada 2023 roku wszyscy koci pacjenci z urazami ortopedycznymi po ustabilizowaniu stanu są transportowani do zewnętrznych klinik, także podczas kwarantanny. Dodatkowo od lipca 2024 roku schronisko współpracuje z kliniką weterynaryjną, która realizuje działania zewnętrznego OIOMu.

Schronisko wprowadza też program poprawiający odporność kotów. Od lipca 2024 roku w schronisku opiekę dla kotów realizują dwie behawiorystki. Procedowane jest zatrudnienie trzeciej. Zwiększona została także liczba opiekunów dla kotów do 10 osób.

Na środę wolontariusze zapowiedzieli protest przed stołecznym ratuszem. (PAP)

mas/ mark/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Lesko
5.7°C
wschód słońca: 06:58
zachód słońca: 15:38
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Lesku