20-latek bez prawa jazdy ukradł skodę, był też poszukiwany przez prokuraturę
Jak poinformował we wtorek oficer prasowy policji w Jaśle Daniel Lelko, informację o skradzionym samochodzie na jednej z ulic miasta policjanci otrzymali w ubiegłą środę.
„Właściciel skody pozostawił przed ogrodzeniem swojej posesji uruchomiony pojazd i poszedł na chwilę do domu, aby porozmawiać z żoną. Kiedy wyszedł z domu zauważył, jak ktoś odjeżdża jego samochodem” – dodał policjant.
Po kilku godzinach poszukiwań dyżurny komendy w Jaśle otrzymał telefon od anonimowej osoby, która poinformowała, że widzi poszukiwany samochód w pobliskich Kołaczycach na ul. Wojska Polskiego.
„Mundurowi zastali skradzioną fabię na terenie warsztatu samochodowego mieszczącego się na tej ulicy. Ustalili rysopis osoby, która nim przyjechała. Jak się okazało, mężczyzna miał zostawić pojazd w warsztacie, ponieważ w trakcie jazdy zepsuło się w nim sprzęgło. Następnie policjanci zauważyli osobę odpowiadającą rysopisowi, która na ich widok zaczęła uciekać” – zaznaczył Lelko.
Funkcjonariusze po krótkim pościgu zatrzymali mężczyznę.
Jak relacjonował rzecznik, złodziej tłumaczył policjantom, że wsiadł do uruchomionego pojazdu, a następnie jechał bocznymi drogami, aby uniknąć ewentualnej kontroli policyjnej.
„Po drodze w skodzie zepsuło się sprzęgło, więc przyjechał do warsztatu samochodowego, aby je naprawić, a później sprzedać samochód. Ze schowka zabrał dowód rejestracyjny, pilota do bramy oraz kartę parkingową dla osób niepełnosprawnych” – podał Lelko.
Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami oraz że jest poszukiwany przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu w celu ustalenia miejsca pobytu.
„Policjanci zabezpieczyli skradziony samochód, natomiast 20-latek trafił do policyjnego aresztu. Został już przesłuchany i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd” – dodał rzecznik jasielskiej policji. (PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ piech/