Największe banki działające na rynku powinny być na giełdzie
Przewodniczący KNF był pytany o to, czy jest dobrą praktyką, żeby duże banki były notowane na giełdzie. „Uważamy, że to jest właściwe. Z punktu widzenia transparentności prowadzenia biznesu, z punktu widzenia zasad ładu korporacyjnego, ujawnień wszystkich korporacyjnych, to jest po prostu dobre” – powiedział.
„Jest to też dobre dla polskiego rynku kapitałowego. Jako KNF jesteśmy zainteresowani nie tylko rozwojem rynku bankowego, ale też rynku kapitałowego, więc to też jest trochę działanie w kierunku promocji rynku, tak aby zwiększać czy też budować ofertę dla inwestorów zainteresowanych rynkiem kapitałowym w Polsce” - dodał.
Jacek Jastrzębski potwierdził, że nie widzi powodów, by w tej kwestii zmieniać przyjętą przez KNF politykę. „Oczywiście my jesteśmy bardzo pragmatyczni, nie oczekujemy, że bank będzie zwiększał free float, czy będzie wchodził na giełdę w sytuacji, gdy warunki rynkowe powodowałyby, że to się dzieje gigantycznym kosztem i po prostu nie ma to ekonomicznego uzasadnienia. Ale jeżeli chodzi o naszą preferencję, żeby mieć banki notowane na giełdzie, to ona jest aktualna” - podkreślił.
Przewodniczący KNF był pytany też o pożądaną formułę obecności na polskim rynku takich podmiotów, jak Revolut czy Aion Bank, tradycyjne polskie banki zwracają bowiem uwagę, że w „porównaniu z tymi zagranicznymi są na straconej pozycji”.
„Gdy patrzę na wyniki polskich banków, to nie uważam, że są na straconej pozycji wobec kogokolwiek. Oczywiście wiadomo, że preferowaną strukturą prowadzenia działalności na rynku polskim dla nas jest pełna polska licencja. I są podmioty zainteresowane uzyskaniem takiej licencji” - powiedział.
„W zeszłym roku mieliśmy pierwszy od kilkunastu lat przypadek banku komercyjnego, który chce uzyskać w Polsce pełną licencję. Koreański IBK uzyskał tzw. pierwszą licencję na utworzenie banku. Teraz jesteśmy w trakcie postępowania zmierzającego do wydania tzw. licencji operacyjnej” - dodał.
Jastrzębski wskazał też na przykład Erste Group, która uzyskała pełną licencję bankową. „To pokazuje, że jest zainteresowanie taką formułą funkcjonowania na naszym rynku. Dla nas to jest najlepsze. Oczywiście wiemy, że są inne formuły funkcjonowania wynikające z prawa unijnego, chociażby oddziałowa, czy transgraniczna. Każda z nich ma swoje mankamenty” – powiedział.
Zaznaczył, że z punktu widzenia KNF kluczowe jest zapewnienie tego, aby klient wiedział, kogo ma po drugiej stronie. „Jeżeli klient powierza środki albo korzysta z innych usług, powinien wiedzieć, na podstawie czyjej licencji jest prowadzona ta działalność i kto np. gwarantuje depozyty, przyjmowane przez taki podmiot” – powiedział szef KNF.
Polska Agencja Prasowa jest patronem medialnym kongresu Impact. (PAP)
rpo/ mmu/
